To nowa usługa na naszym rynku nieruchomości, ale w szybkim tempie zyskuje kolejnych
zwolenników. Home staging- czyli domowe inscenizacje, stylizacje na potrzeby sprzedaży
lub wynajęcia mieszkania czy domu. To przygotowanie nieruchomości do sesji zdjęciowej i
do prezentowania jej później zainteresowanym osobom.
Usługa ma się opłacać, chodzi o nieduże nakłady, bardziej o pewne triki dekoratorskie,
użycie światła, koloru- home staging to nie jest remont mieszkania. Istotne jest
uporządkowanie stylistyczne, pewna spójność w wystroju całego mieszkania. Ma być
szybko i niedrogo. A efekt ma być zaskakująco duży- bo tak przygotowane mieszkania
sprzedają się szybciej, w wyższej cenie, wynajmują zyskowniej. Czyli niski koszt- wielki
efekt!
Na czym dokładnie polega ta usługa?
Najpierw analizujemy dla kogo jest dana nieruchomość, jaka jest grupa docelowa. To
elementy marketingu nieruchomości. Ważne, bo w zależności od tego do kogo kierujemy
naszą ofertę- tak dobierzemy środki wyrazu, estetykę, by do tej grupy docelowej dobrze
trafić. Na bazie oczekiwań klienta docelowego zbudujemy estetykę aranżacji.
Depersonalizacja – usunięcie rzeczy osobistych, pamiątek, zdjęć rodzinnych, medali,
świętych obrazków. Oglądający musi sobie wyobrazić siebie w tym miejscu, nie może mieć
poczucia że przyszedł do kogoś w odwiedziny.
Odgracenie- to kolejny krok. Zbyt dużo mebli, przedmiotów powoduje, że nie możemy
dostrzec potencjału mieszkania, przestrzeni i powierzchni.
Potem- podkreślamy, zaznaczamy strefy funkcjonalne, coś co trudno sobie klientom
wyobrazić. W sypialni ma być łóżko i szafa, w jadalni stół i krzesła. Ani zagracone, ani
puste pokoje nie sprzedają się dobrze- w obu przypadkach nie widzimy wyraźnie, co w tym
pokoju się mieści i jaką funkcję pomieszczenie może pełnić.
Ważne jest naprawienie usterek, wyczyszczenie fug i stolarki, może przemalowanie ścian
na jasny kolor, wymiana zasłon, odsłonięcie żaluzji. Sprawdzenie oświetlenia, czy jest
odpowiednio jasno (np. łazienka, wc). Niezbyt kosztowne zabiegi, właściciele mogą
właściwie zrobić to samodzielnie, co też obniża koszty home stagingu.
No i najprzyjemniejsze, czyli dekoracja i stylizacja. Tekstylia, wazony z kwiatami, lampka
na stoliku nocnym, książka i okulary, album na stoliku kawowym. Owoce w kuchni, deska i
chleb, dzbanek z kawą. Dekoracja ścian- czyli plakaty i lustra.
Następnie konieczne jest wykonanie profesjonalnej sesji zdjeciowej, przy odpowiednim
oświetleniu, przy użyciu obiektywu szerokokątnego. To zwieńczenie pracy homestagera.
Warto zacząć od skonsultowania z homestagerem potencjału naszego mieszkania,
koniecznych prac. Ekspert spojrzy na Twoją nieruchomość bez emocji, obiektywnie, z
zewnątrz, od razu dostrzeże – a właścielom często jest to trudno zrobić, bo zaangażowane
są ich emocje- atuty i wady mieszkania, co warto podkreslić, co poprawić.
A odpowiednia stylizacja, pokazana na zdjęciach potrafi wzbudzić odpowiednie emocje u
oglądających, zachęcić ich do odwiedzenia mieszkania na żywo. A o to przeciez chodzi.
Najnowsze komentarze